Publiczna Szkoła Podstawowa im. Leona Wyczółkowskiego w Miastkowie Kościelnym

Letni wypoczynek w Zakopanem - 01-07.07.2019r.

Zakopane było nam pisaneJ

Ponad setka uczestników kolonii letniej w Zakopanem późnym wieczorem (czytaj:  późną nocą) z 7 na 8 lipca 2019 r. dotarła cało i zdrowo do Miastkowa Kościelnego. Późno, to późno, ale bezpiecznie! Koloniści to dzieci i młodzież z trzech szkół podstawowych gminy Miastków Kościelny: ze Zgórza, Zwoli oraz  Miastkowa Kościelnego, którzy spędzili siedem dni na Podhalu. Zróżnicowaną wiekowo grupę zintegrowały wspólne wycieczki, górskie wspinaczki, dyskoteki, posiłki, zajęcia sportowe, kąpiele w aquaparku, turnieje. Wyprawy na Nosal, Kopieniec Wielki, do Jaskini Mroźnej, Popradu, Lewoczy, na Zamek Spiski udowodniły, że wypoczynek u podnóża Tatr to idealny sposób na aktywne spędzenie czasu. Początek wakacji w Zakopanem był niewątpliwie zaplanowany z pomysłem i na pewno nie nudny. Przez siedem dni towarzyszyły nam: piękna pogoda, świetne humory, niezbyt dużo snu i dość napięty grafik od śniadania aż do ciszy nocnej. Wrażenia i refleksje uczestników wyjazdu zostały zapisane w postaci wierszowanej, a rymy częstochowskie najwierniej oddały kolonijny klimat i przeżycia związane ze zdobywaniem Tatr. Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty wspomnianej twórczości:), która w pocie czoła rodziła się w sobotni wieczór przed dyskoteką kończącą kolonie. Zanim ogłoszony został konkurs poetycki najlepsi z najlepszych otrzymali z rąk kierownika wypoczynku letniego, p. Daniela Króla nagrody za świetne wyniki w turnieju papier, nożyce, kamień oraz turnieju bowlingowym. Humory dopisywały, emocji nie brakowało, niektórym z tego powodu pozmieniał się nawet kolor włosów. W niedzielne przedpołudnie zaopatrzeni w kolorowe czapeczki z uszami, przytulanki, oscypki i góralskie kapcie mogliśmy uściskać niedźwiedzie oraz inne stwory spacerujące po Krupówkach i wracać do domów. Tak też się stało, a co było w drodze…to zupełnie inna historia…na szczęście z happy endem.


PREZENTUJEMY TWÓRCZOŚĆ NASZYCH PODOPIECZNYCH =)

 

Miłość miłość na Krupówkach,

 

Ala chodzi w tenisówkach.

 

Jakub Loczek się nazywa,

 

Bartek włosy ufarbował, 

 

firanki do walizki schował.

 

Było fajnie, było miło, ale się skończyło.

 

Lena leży na leżaku i wygrzewa się na wraku.

 

Ania ma ADHD, co się skończyło źle.

 

Lidzia chodzi wciąż po górach, no i zjeżdża na pazurach.

 

Agata ma fiata i jeździ nim na wariata.

 

Szymon krajobrazy podziwia i ciągle wydziwia.

 

                                                               Grupa III

 

 

 

 

 

Góry i doliny, miasta i wsie

 

 Zakopane - uwielbiam cię.

 

Lubię jaskinie i rzeczki górskie,

 

Bo wszędzie tam jest powietrze cudne.

 

Dlatego trudno nam stąd odjeżdżać,

 

Żegnać Podhale, gdzie strumień szemrze.

 

Czas zbyt szybko nam ucieka

 

i rodzina na nas czeka,

 

więc żegnamy Zakopane

 

 na wspinaczkę innym razem wyruszamy.

 

                                                                Grupa IV

 

 

 

 

 

Siódma rano: grupa wstaje, telefony pan oddaje,

 

Później szybkie szykowanie i idziemy na śniadanie.

 

Po kazaniu dyrektora na pociągi przyszła pora

 

Chwilę później wymarsz w góry, Dafne to już nie Mazury.

 

Na szlakach było dość trudno, ale nie tak całkiem nudno.

 

Wszyscy dotrwali do końca, nie zabrakło także słońca.

 

Na challenge przyszedł czas, dziesięć  złotych poszło w las.

 

W aguaparku się bawimy, w Dafne wody oszczędzimy,

 

Grązi szybko poszedł spać, a inni w ping ponga grać.

 

Pan Olaf rozbawić umie i zawsze nas rozumie.

 

                                                                   Grupa VI

 

 

 

Nasza grupa kolonijna to opowieść wigilijna,

 

Choć nie ma wśród nas Adama, Ewa znajdzie tu kompana,

 

Który spyta czy Agnieszka, Ela, Wiola w Dafne mieszka.

 

Gdy pan Olaf rankiem wstanie, idzie szybko na śniadanie,

 

Potem tęskni za pływaniem, jeszcze więcej za bieganiem,

 

W piłkę czasem z dziećmi kopnie, sprawdzi czy ktoś nie siadł w oknie.

 

A pan Daniel przy śniadaniu ciągle myśli o bieganiu

 

po Nosalu i Krupówkach,  Gubałówkach i Krzeptówkach.

 

Koloniści ciut zmęczeni chcą się zaszyć, pobyć w cieniu.

 

Potem włosy swe malują, drzwi z zawiasów wyłamują,

 

Lubią chipsy, telefony, coca colę i batony,

 

Gdzieś w Popradzie, na Nosalu myślą o wieczornym balu.

 

Już kolonie się skończyły, wszyscy świetnie je przeżyli,

 

Jutro w drogę wyruszamy, pikne wspomnienia stąd zabieramy.

 

Zakopane pokochane!                                                 Grupa VII